środa, 7 sierpnia 2013

dzień osiemnasty 4.08

Już na miejscu gdzie na głuchej prowincji mały Kościółek ...
Proboszcz dał nam swój pokój, wstaliśmy wcześnie o 4:45, szybkie śniadanie z Biskupem który podwozi nas do połowy trasy, dzięki temu robimy za jednym 20km niby bez słońca ale jesteśmy mokrzy.
Droga robi się gorsza, więcej dziur, na postoju przy domu dajemy obrazki

Na noclegu poszliśmy kupić wodę, okazuje się że w całym miasteczku wszystko wykupione, zostały resztki soku z mango, przyczyny można się domyślać zagrożenia. Wszędzie urządzenia do dezynfekcji rąk i stóp ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz