środa, 25 września 2013

Marzenie pielgrzyma

Ostatnie przygotowania; powoli czas się pakować, 30 września jadę do Lublina a potem to już tylko droga przez Polskę: Lublin - Zgorzelec - 900 km,  miesiąc bez żony...
Przede mną jeszcze ostatnie przygotowania. Tym razem trzeba zabrać cieplejsze rzeczy niż na Kube no i zakup butów na pielgrzymke, te które  mieliśmy  na Kubie bardzo dobrze się sprawdziły w tamtejszym klimacie ale na nasz polski - deszczowo jesienny okres się nie nadają.
Moim pielgrzymim marzeniem są buty firmy Meindl Vakuum Men 3.0 GTX.

Gdyby ktoś chciał wspomóc w realizacji tego marzenia to można się skontaktować ze mną za pomocą naszej skrzynki pielgrzymkowej naszadroga2011@gmail.com

Jesienią na szlak św. Jakuba

Jeszcze mam w pamięci pielgrzymkę, która odbyliśmy z Darwiną na Kubie a już nadchodzi nowa.
Tym razem po Polsce z Lublina do Zgorzelca , drogą św. Jakuba, miesiąc wędrówki i 900 km.
Tym razem nie kubańskie upały a  polska chłodna jesień.
Tym razem nie z Darwiną a z młodym człowiekiem.

Pierwszy raz od ślubu będziemy z Darwiną z dala od siebie, ciężko będzie wytrzymać ten miesiąc.Ale myśle że warto poświęcić swój czas dla drugiego człowieka.

Wraz ze mną pójdzie młody chłopak, którego życie już gdzieś tam mocno doświadczyło.
Wszystko to w ramach projektu Nowa Droga. Główną ideą projektu jest danie szansy osobom  zwolnionym warunkowo z więzienia.

Nowa Droga daje szanse młodym ludziom z zagmatwaną przeszłością  na zmiane ich życia na lepsze. Celerm jest pokazanie tym ludziom dobrej strony życia, droga ma ich zmienić na lepsze. Nikogo w życiu nie można z góry przekreślać, każdy zasługuje na to żeby odmienić swoje życie. Zwykle skupiamy się na ludziach, którym w życiu się powiodło, a zapominamy o tych, którzy zagubieni potrzebują naszej pomocy.

Dla mnie będzie to chyba najtrudniejsza z dotychczasowych pielgrzymek.
Jest trochę stresu czy podołam czy nie zawiode młodego człowiek, który ma wobec mnie pewne oczekiwania.
Już teraz prosze wszystkich o modlitewne wsparcie bo bez tego ani rusz.


Gdyby ktoś chciał jakoś wesprzeć pielgrzymkę to można to zrobić zapraszam Wesprzyj

Można też podesłać intencje, które będą omadlane podczas drogi skrzynka intencji





         przybliżona trasa naszego przejścia Lublin - Zgorzelec liczy około 900 km


poniedziałek, 23 września 2013

Gość w dom, Bóg w dom

W czwartek Darwina pojechała na rekolekcje dla katechetów specjalnych do Brennej, zostałem w domu sam ale nie na długo. W piątek, wielka radość przyszedł do Chrzanowa niezwykły pielgrzym Wojtek i w dodatku zatrzymał  się w naszym malutkim mieszkaniu.
Wojtek wyruszył blisko 4 miesiące temu wraz z czwórką innych  pielgrzymów na Wschód.
Z Głogowca miejsca urodzin św. Faustyny Kowalskiej ruszyli w pielgrzymce pojednania, przez Litwe, Białoruś, Rosje i Ukraine  modląc się o pokój. Od Moskwy Wojtek idzie już sam, za nim około 3,5 tyś km.
Do nas przyszedł prosto z Wadowic i odpoczywał w naszym domu dwa dni. W sobotę po wieczornej mszy św. Wojtek dał świadectwo pielgrzymowania w parafi św. Jana Chrzciciela w Kościelcu.
Wcześnie rano w niedziele ruszył dalej w kierunku Częstochowy, swoją pielgrzymke ma zamiar zakończyć w Glogowcu na ziemi Bożego Miłosierdzia.


Zniewoleni przez komunizm

Kuba rządzona przez braci Castro to jeden z ostatnich bastionów komunizmu.
Zastanawialiśmy się jak to będzie wyglądało.Już odprawa po przylocie na Kube, wygłąda niezbyt ciekawie. może być stresująca. Każdy jest dokładnie fotorafowany to samo przy wylocie.
Spodziewaliśmy się zobaczyć wszędzie hasła rewolucyjny, a tu okazuje się że jest ich już bardzo mało, przede wszystkim gdzieś na prowincji przed dużymi miastami. W samych miastat napisy na murach są już wytarte, i mało kto dba o ich odnowienie. Kuba to  państwo pomników rewolucyjych ale już zaniedbanych i często zniszczonych.

takich haseł spotyka się już coraz mniej na Kubie

W Santa Clara które Polakom kojarzy się z Che Guevara , słynnym  rewolucjonistom, młodym Kubańczykom kojarzy się przed wszystkim z wizytą  Jana Pawła II w tym mieście. Pytają nas dlaczego w Polsce nosi się jeszcze koszulki z Che, czemu polscy turyści gotowi są zapłacić 3 CUC czyli kubańskie dolary równe w wartości amerykańskim  za 3  peso  CUC  o wartości paru groszy z podobizną Che.Skąd ta popularność w Polsce  człowieka który ma tyle niewinnej  krwi na swoich rękach?

                     Che Guevara


Co z tym komunizmem? Jest ale byle jaki ogarnia go marazm,. Ze służb mundurowych najczęściej spotykaliśmy inspektorów transportu drogowego – czyli najczęściej panie, które służbowo zatrzymywały auta by podróżujący mogli jechać na stopa. Policja, wojsko, siedzi zamknięte w swoich luksusowych koszarach i chyba nie chce im się wychodzić na szarą kubańską rzeczywistość. Hasła rewolucyjne dawno straciły swój blask. Ten komunizm wygląda jakby lata świetności miał już za sobą. Mało kto już obchodzi święto 26 lipca albo urodziny Castro, my prawie nigdzie tego nie widzieliśmy poza nielicznymi wyjątkami.

Tylko ludzie – oni tak się przyzwyczaili do takiego życia, że chyba nie chcą tego zobaczyć. Jest im to jakby obojętne, brakuje im czegoś.

Zniewolenie społeczeństwa kubańskiego przejawia się przede wszystkim w braku dostępu do wolnych mediów, jedynymi istniejącymi mediami są te należące do państwa. Trudno to sobie wyobrazić ale zwykły Kubańczyk nie ma dostępu do internetu. Ludzie nie wiedzą jak żyje się w innych krajach.

Ludzie którzy próbują coś z tym zrobić , mogą być w każdej chwili aresztowani, pobici.
W więzieniach siedzą Ci którzy próbowali sprzeciwić się władzom. Do dziś nie została wyjaśniona tajemnicza śmierć w wypadku samochodowym w 2012 roku, najbardziej znanego kubańskiego dysydenta Oswaldo Payá Sardiñas. 
Terror na Kubie jest praktycznie legitymizowany i znajduje swój niejasny zapis w artykule nr 62 Konstytucji kubańskiej, mówiący: „(…) żadna z powyższych wolności przyznanych obywatelom nie może być wykorzystywana przeciw (…) istnieniu i celom państwa socjalistycznego, lub przeciw decyzji Ludu Kuby o budowie socjalizmu i komunizmu. Naruszanie tej zasady może być karane prawnie.”


I tylko kobiety w bieli, co tydzień gromadzą się w wyznaczonym miejscu by w ciszy pokazać że nie zgadzają się, że chcą inaczej. Tęsknią za swoimi mężami, ojcami, braćmi, którzy byli a dziś nie wiadomo gdzie są, czy jeszcze żyją, my spotkaliśmy je w El Cobre.


kobiety w bieli
apel wystosowany do społeczności międzynarodowej przez kobiety w bieli w 2003 roku.
 „My, żony, matki, synowie i córki tych mężczyzn i kobiet, niesprawiedliwie uwięzionych w następstwie ostatniej fali masowych aresztowań przeciwko pokojowemu ruchowi dysydenckiemu na Kubie, prosimy o Waszą solidarność i wsparcie dla międzynarodowej kampanii. Domagamy się w niej natychmiastowego uwolnienia naszych najbliższych, aresztowanych za korzystanie z wolności wypowiedzi i myślenia, a także za pragnienie pojednania naszego ukochanego narodu i poszanowania praw człowieka"


 Idąc chcieliśmy dawać nadzieje na lepsze jutro, rozdawaliśmy min. Kubańczykom obrazki z bł.ks. Jerzym Popieluszkom. 
Dla nas to  symbol walki z komunizmem, o czym napotkanym Kubańczykom mówimy  może trochę nieroztropnie – bo nie wiemy kim są napotkani przez nas ludzie, jaką stronę popierają. Jednak zdziwienie nie opuszcza nas do końca naszej drogi, dla nich to też ważny symbol oporu. Na Kubie bł. ks. Jerzy jest rozpoznawany, wielu napotkanych przez nas ludzi, zwłaszcza przy parafiach zna tę postać, wielu oglądało film o bł. księdzu Jerzym. Ci którzy spotykają się z nim po raz pierwszy, gdy słyszą z naszych ust, iż bł. ksiądz Jerzy został bestialsko zamordowany przez komunistów z czcią całuje obrazek z błogosławionym.

Kościół ma już pewną swobode ale dalej jest kontrolowany i szykanowany. 
Sami tego doświadczyliśmy w Placedas gdzie zostaliśmy zaproszeni na Kubańskie Światowe Dni Młodzieży, obchodzone równocześnie z tymi w Brazylii. Przed kościołem w którym zebrała się kubańska młodzież, służby bezpieczeństwa zainstalowały olbrzymie głośniki, które dość skutecznie zagłuszały to co działo się w kościele.
Ludzie którzy noszą symbole religijne nie mogą liczyć na Kubie na prace. By dostać pracę, każdy obywatel musi podpisać deklarację poparcia Komunistycznej Parti Kuby.

Na prownicji można się zdziwić bo zamiast salsy  wszędzie rozbrzmiewa od wieczora do rana dudniące techno, łatwo przy pomocy takiej muzyki ogłupiać  i sterować ludźmi.




  są obrazki jest radość




                                                                   w geście zwycięstwa nad systemem 


.



.

czwartek, 5 września 2013

15 urodziny po kubańsku




Podczas pielgrzymki na Kubie, mieliśmy okazje dwa razy uczestniczyć w ważnych urodzinach,na 3 byliśmy zaproszeni ale niestety musieliśmy iśc dalej.

Na Kubie, jak w większości latynoskich krajów młoda dziewczyna wyjątkowo obchodzi swoje 15 urodziny. Wygląda to jak nasze wesele i często tyle kosztuje. Uroczystosć ta zwana jest Quinceanera czyli piętnastka i prawdopodobnie wywodzi się z obrzędu Majów, podczas którego młode dziewczęta wchodziły w dorosłość.
W tym dniu nastolatka staje się dorosła, w wielu domach od tego momentu córka ma prawo umawiać się na randki,chodzić na tańce.
Przygotowania do takiego wydarzenia trwają odpowiednio wcześniej i czasem kosztują tyle co nasze wesela. W dniu urodzin dziewczyna wraz z najbliższą rodziną udaje sie do fotografa. Jego zadaniem jest stworzenie wyjątkowych zdjęć, które dziewczyna będzie mogła potem prezentować.
Dziewczyna ma robioną profesjonalą sesje fotograficzną jak by była modelką, co uderza to brak uśmiechu na zdjęciach, widocznie taka moda.Oczywiście ważnym punktem jest też uroczysta Msza św.

My kiedy doszliśmy po upalnym dniu na nocleg w jednej z parafii, dowiedzieliśmy się że wieczorem ma być uroczysta msza.Chociaż padnieci poszliśmy, najpierw myśleliśmy że jest to ślub, każdy by tak pomyślał na widok młodej dziewczyny w ślubnej sukni, nasze wątpliwości wzbudził jednak wiek pana młodego który mógłby być ojcem ślicznej dziewczyny, co okazało się prawdą. Przed mszą jak i na zakończenie na telebimie były wyświetlane zdjęcią z życia nastolatki, teraz już dziewczyny która wkracza w dorosłe życie. Na Mszy było bardzo dużo ludzi, niektórzy widać było że po raz pierwszy, wszyscy ludzie ubrani jak na warunki kubańskie  bardzo modnie i odświętnie.

Nam udało się zostać zaproszonym na mini party, zaproszonych było kilkadziesiąt osób. Każdy zostal obdarowany dużym pudełkiem w którym znajdowało się ku naszemu zdziwieniu jedzenie, kawałek tortu, ciasto oraz drobne przekąski i kanapki, do picia podawano owocowy kompot oraz zielony napój, który okazał się być miętówką zaprawioną bardzo mocno alkocholem.
Naszym prezentem dla solenizantki był krzyżyk pielgrzyma oraz obrazek Jezu Ufam Tobie. Mieliśmy okazje porozmawiać z ojcem dziewczyny oraz być zaprezentowanym całej rodzinie jako niezwykli pielgrzymki z Polski.
Drugi raz na podobnych urodzinach byliśmy na jednym z kolejnych noclegów w Colombi, tam po równie uroczystej mszy , odbyło się przyjęcie z muzyką, co nas zdziwiło chociaż bylo dużo ludzi, fajna sala i puszczano muzyke to nikt nie tańczył, a gdzie podziała się  ta kubańska salsa ?. Podawano też dużą ilość różnych domowych alkocholi, nie mogło zabraknąć też oczywiście zestawu do jedzenia.

Ostatni raz z piętnastką, mieliśmy do czynienia w Gaspar na noclegu u pewnej rodziny. Samo nocleg to już było wielkie wydarzenie bo na Kubie władze zakazują nocować cudzoziemców i parafie oraz rodziny które nas gościły mogły mieć przez to kłopoty.
Córka naszych gospodarzy następnego dnia miała mieć 15 urodziny, pomimo nerwowego wyczekiwania i ostatnich przygotowań zostaliśmy bardzo mile przyjęci. Dziewczyna wchodząc w dorosłe życie miała już skonkretyzowane plany , liceum a potem studia medyczne, normalnie mało się usmiechała dopiero podczas rozmowy z nami na jej ustach pojawił się piękny uśmiech, ale czuć było że jest przejęta jutrzyjszym dniem.
Następnego dnia całą rodzinką wcześnie rano wszyscy jechali do miasta na sesje fotograficzną, potem miała być msza a wieczorem przyjęcie urodzinowe. Nas też zaproszono niestety rano trzeba było wstać i iśc dalej.

filmik z uroczystej mszy urodzinowej w której braliśmy udział



                                                   
                                                 z piękną Kubanką w dniu jej 15 urodzin



tort urodzinowy




dzień przed urodzinami w Gaspar

                                          pokój młodej dziewczyny dzień przed urodzinami

wtorek, 3 września 2013

Reportaż Pielgrzymka na Kubie

Zapraszamy serdecznie  do posłuchania  w lubelskim  radiu eR , audycji z pieszej  pielgrzymki którą odbyliśmy na Kubie na przełomie lipca i sierpnia tego roku.







trasa naszej pielgrzymki liczyła około 900 km i wiodła z Havany do El Cobre



Matka Boska Miłosiernia z El Cobre patronka Kuby i wszystkich Kubańczyków

 kubańskie dzieciaki lubią polskie lizaki


                                                                       pola ryżowe


                                                               gdzieś w drodze

                                                               
                                                z kubańską pięknością w dniu jej 15 urodzin

 
                                                         weteran walko z okresu rewolucji


                                                           wychodziliśmy zwykle skoro świt




                                                     mieliśmy ze sobą flagi kubańskie i polskie




                                                   podstawowy transport na Kubie ciężarówka




                                                        El Cobre

                                                         
                             przez całą droge nieśliśmy Tablice Pokoju którą zostawiliśmy w El Cobre