Wspólnie z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim w Chrzanowie i MOKSIR zapraszamy serdecznie na pokaz slajdów.
W kraju Lecha Kaczyńskiego - pieszo przez Gruzję
Miejsce : sala odczytowa Miejskiego Domu Kultury , Plac 1000 - lecia, Chrzanów
Data : 26 XI 2014
Czas 17; 30
W wakacje 2014 odbyliśmy pieszą pielgrzymkę przez Gruzję, modląc się o pokój w Gruzji i na Zakaukaziu. Trasa liczyła około 600 km i wiodła do grobu św. Nino patronki Gruzji.
Skąd jesteście? – to pytanie słyszymy kilka razy dziennie.
- Z Polski. – odpowiadamy, a wtedy na twarzach Gruzinów pojawia się uśmiech i mówią:
- Ach, to jak Lech Kaczyński, nasz druh….
Nie ważne czy w osadzie wysoko w górach czy w Tbilisi – Gruzini kochają Lecha Kaczyńskiego. Dla nas, był to w jakiś sposób znak łączności z ojczyzną, nic więcej. Myśleliśmy no fajnie, że jakiś Polak jest tu tak znany. Czasami przy kolejnych toastach za prezydenta uśmiechaliśmy się pobłażliwie…..
Jednak im dłużej przebywaliśmy w tym pięknym kraju, zaczynaliśmy lepiej rozumieć, skąd takie przywiązanie Gruzinów do tego człowieka. Pamiętam łzy które pojawiły się w moich oczach gdy pod Gori, nasz gospodarz późnym wieczorem wyszedł z nami przed swój dom, podniósł oczy ku rozgwieżdżonemu niebu i powiedział słowa:
„6 lat temu nie było gwiazd. Tylko światła samolotów, rosyjskich samolotów, bombowców. Wszystko zostawiliśmy i tak jak staliśmy uciekaliśmy. Gdyby nie Wasz prezydent, może by nas tu dzisiaj nie było….”
Wtedy zrozumieliśmy, co może jeden człowiek, gdy otworzy swe serce dla drugich…. Nie chodzi o to by samotnie stanąć przed czołgiem i krzyczeć koniec wojny. Chodzi o gest solidarności, o pokazanie tym, którzy są w niebezpieczeństwie, że nie zostali sami, że jesteśmy z nimi. Śp. Pan Prezydent, poleciał do kraju ogarniętego wojną, by być z Gruzinami. Czy zatrzymał rosyjską armię?? Nie wiemy, ale na pewno dał impuls, bo tam był….
Przepiękny kraj, szkoda że się nie wybiorę.
OdpowiedzUsuńGruzja to stalinizm, sam jednak do tej nazwy przywykłem tak bardzo że do mówienia i pisania Georgia muszę się ... zmuszać ;-). Choć nadal uważam iż II RP powinno być stać na to by oficjalnie zmienić nazwę tego kraju tak w mowie jak i w piśmie.
Ps. Robicie jeszcze slajdy analogowe czy wszystko już z cyfrówki?
mamy zwykłą cyfrówkę , nawet nie lustrzankę ale jakoś daje rade, chociaż wiadomo z lustrzanki było by lepiej
OdpowiedzUsuńSam używam zwykłego taniego fuji - odkąd lepszy sprzęt utopił się wraz ze mną pod lodem, doszedłem do wniosku że ryzyko jest zbyt duże.
OdpowiedzUsuńA pytałem nie tyle o aparat co o metodę pokazu - te z projektora cyfrowego, czy stare analogowe przeźrocza? Ale to chyba teraz całkiem nieopłacalne przedsięwzięcie.