W tym roku tempo XII Nocnej Pielgrzymki Piekary Śląskie - Częstochowa , w intencji prześladowanych chrześcijan w Iraku było naprawdę bardzo duże. Ale nikt nie powiedział że będzie łatwo, 60 km pokonaliśmy w 14 godzin.
To już 6 raz byliśmy na nocnej pielgrzymce. Darwinie wyjątkowo dobrze szło się w tym roku a ja ostatnie km doszedłem siłą woli i walczyłem dzielnie z bólem stopy.
Ale za to doszliśmy, co roku jest to nasz najważniejszy sprawdzian przed wakacyjną pielgrzymką.
Zawsze sobie obiecujemy że jeśli dojdziemy do Częstochowy to w wakacje idziemy na pielgrzymkę.
Tym razem nie było wyjścia bo bilety do Ugandy już kupione, Stamtąd wyruszamy pieszo do Kibeho w Rwandzie. Podczas pielgrzymki będziemy się modlić o pokój na świecie dla wszystkich ludzi.
Podziw należy się osobom które miały jeszcze na tyle sił aby tradycyjnie na 50 km odtańczyć taniec belgijski.
Cała pielgrzymka zaczęła się Mszą św. w Bazylice Piekarskiej. Na pielgrzymki szlak wyruszyło około 240 przeważnie młodych osób z całej Polski.
Po około 30 km mieliśmy godzinny odpoczynek w Woźnikach, gdzie była ciepła herbata i drożdżówki.
O 11 doszliśmy do Doliny Miłosierdzia w Częstochowie gdzie był odpoczynek i jak co roku pyszny bigos. Potem udaliśmy się do Sanktuarium gdzie w Bazylice mieliśmy uroczystą Msze św.
Bazylika w Piekarach
odpoczynek w Woźnikach
nad ranem
Dolina Miłosierdzia Częstochowa
sen to zdrowie, po 60 km wszyscy śpią gdzie tylko mogą
spotkanie z naszymi Pielgrzymami Bożego Miłosierdzia
szczęśliwi bo doszliśmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz