piątek, 24 lipca 2015

Starszym dajemy krzyżyki

Radość po polskich cukierkach

Gdzieś w drodze

Wczoraj przeszliśmy prawie 20 km, bez żadnego odpoczynku i wody , bo nic nie było po drodze. Zmęczeni i padnięci zatrzymaliśmy się w pierwszej napotkanej miejscowości. Nocleg uszczuplił poważnie nasze finanse za to mieliśmy pierwszy od tygodnia prysznic i świętowaliśmy zaległą rocznice ślubu. Od wielu już lat 16 lipca spędzamy gdzieś w drodze. Idzie się ciężko bo droga jest raz w dół, raz w górę, trzeba pokonywać duże różnice wysokości. Przeważnie nocujemy po parafiach.

Relacji na żywo można słuchać co piątek w lubelskim radiu eR około godziny 17 30.


 nasza tablica pokoju robi furorę w Ugandzie


 tak się tu suszy pranie

 górki i pagórki są cały czas




sobota, 18 lipca 2015

Podziękowanie

Dziękujemy wszystkim którzy dotychczas przyłączyli się do naszego pielgrzymowania i wsparli nas finansowo. Gdyby ktoś chciał dołączyć to zapraszamy.

http://naszewedrowanie.blogspot.com/p/wsparcie.html

Obiecujemy modlitwę i kartkę z Afryki.

w drodze przez Afrykę

Dopiero dziś mamy pierwszy od tygodnia internet. Nie jest łatwo. Wyszliśmy w sobotę która była w Ugandzie dniem Miłosierdzia Bożego. Jest upał i duża wilgotność powietrza, minęliśmy równik. Ciężko tu z wodą, pierwszy raz robiliśmy dziś pranie bo nocujemy w hotelu więc jest woda z kranu. Mijamy po drodze meczety muzułmanie w porządku, rozumieją czym jest pielgrzymka.

 w Ugandzie rok szkolny w pełni

 czesto brakuje światła więc uczniowie przychodzą się uczyć tam gdzie jest prąd


 woda jest skarbem często trzeba po nią iść kilka km


 przeważnie nocujemy na parafiach , woda tylko z kanistra i trzeba ją oszczędzać


 banany są bardzo dobre






 w drodze przez bezdroza Afryki


 dzieciaki wolaja na nas muzungu



 w pracy kto pierwszy ten cos sprzeda i zarobi



 mięsny

muzułmanie, dogadujemy się z nimi bardzo dobrze



na równiku




w drodze po wode

czwartek, 9 lipca 2015

W Afryce

Lot do Ugandy tureckimi linami minął nam bez żadnych problemów i niespodzianek.
Dopiero pod sam koniec zaczęliśmy się lekko denerwować kiedy zaczęli rozdawać karty imigracyjne do wypełnienia a my  przecież  prawie wcale nie mówimy po angielsku. Problem był taki że trzeba było kupić na lotnisku wizę ugandyjską ważną co najmniej 2 miesiące. Po wylądowaniu  na samym końcu poszliśmy do okienka imigracyjnego. Gdzie prawie językiem gestów tłumaczyliśmy że my idziemy pieszo z Ugandy do Rwandy i potem wracamy z powrotem. Udało się i ku naszemu ogromnemu zdziwieniu dostaliśmy wizę turystyczną ważną 3 miesiace na Ugandę , Rwandę i Kenie.
Byliśmy pozytywnie zaskoczeni bo normalnie taką wizę można wyrobić tylko w ambasadzie Ugandy w Berlinie.
Było trochę strachu przy płaceniu , najpierw daliśmy 200 $ , potem pani chciała jeszcze 100 $ które dałem , na końcu się  okazało że jednak wizy miały kosztować razem 200 $ , trzeba było przekonać Panią w okienku  że nadpłaciliśmy, udało się nam to z pozytywnym skutkiem.

Na lotnisko  przyjechał po nas nieoceniony ojciec Wojtek franciszkanin który prowadzi misje w Matugga, jest tutaj proboszczem.  W Matugga postanowiliśmy zostać kilka dni i  trochę  odpocząć , szczególnie że Darwina od piątku przed wyjazdem , jest na antybiotykach i miała w Pradze cały czas gorączkę powyżej 38 C.

Afryka przywitała nas plackami ziemniaczanymi, tym razem nie my je robiliśmy.
Pierwszego dnia zapoznaliśmy się dokładnie z działalnością misji w Matugga. Oprowadzał nas tym razem ojciec Adam. Naprawdę fajni Ci franciszkanie.
Parafia liczy 15 tysięcy wiernych  i 9 kościołów dojazdowych. Ojcowie cieszą się bardzo dużym poważaniem wśród swoich parafian.
Co nas zaskoczyło to bardzo dużo ludzi w kościele na mszy św. w tygodniu  oraz na adoracji.
Ci ludzie naprawdę żyją tu radosną wiarą  pomimo swego ubóstwa.
W czasie mszy św.  wszyscy są radośni , rozśpiewani, a na podniesienie wszyscy klaszczą co bardzo nam się spodobało. Dla nas wszyscy tutaj są bardzo życzliwi, uśmiechają się , witają nas  polskim dzień dobry.
Odwiedziliśmy katolicką szkołę którą opiekują się  franciszkanie. Jest to przedszkole, podstawówka oraz nauki praktyczne zawodu. Zaskoczyło nas to że w Ugandzie jest aktualnie rok szkolny.
Wszystkie dzieciaki mają tutaj w szkołach mundurki, jest to wzorowane na szkole angielskiej.
Obok szkoły buduje się  kościół a tymczasowo msze św. odbywają się w szkolnej kaplicy.

Pogoda jest ciepła i duszna w końcu jesteśmy w okolicy równika. Powszechna jest malaria , choruje na nią większość ludzi. Często jej powikłania są przyczyną śmierci bo nie wszystkich stać na drogie leki a szpitale też są tutaj płatne.


woda to w Afryce prawdziwy skarb, często niedoceniany u nas. Tu po wode do studnie dzieci przychodzą bladym świtem przed lekcjami, zazwyczaj biorą jeszcze ciężkie karnisty z wodą po lekcjach.



szkolna kuchnia, gdzie gotuje się posiłki





lekcja wf

piątek, 3 lipca 2015

Patronat Medialny Pielgrzymki

Z przyjemnością informujemy że patronat medialny nad naszą tegoroczną pielgrzymką pieszą z Sanktuarium Męczenników z Namugongo w Ugandzie do Matki Bożej z Kibeho w Rwandzie objęło Radio eR Lublin.
W 2013 bardzo fajnie relacjonowali naszą pielgrzymkę przez Kubę. Audycje z pieszej pielgrzymki przez Kubę można nadal posłuchać na stronie radia.
http://radioer.pl/informacje/2/25307/



czwartek, 2 lipca 2015

Wspieramy Światowe Dni Młodzieży w Krakowie

Naszym głównym celem podczas pielgrzymki jest modlitwa o pokój i pojednanie w Afryce i szczególnie w Rwandzie.  Wierzymy że modlitwą nogami  można dokonać wszystkiego.

Hasłem naszej pielgrzymki są słowa "Idzie na cały świat " Mk (15,16)

Wczoraj byliśmy w Krakowie aby podpisać umowę z Komitetem Organizacyjnym ŚDM Kraków 2016

Pielgrzymując pieszo z Ugandy do Kibeho w Rwandzie chcemy  promować Światowe Dni Młodzieży w Krakowie które odbędą się w lipcu 2016 roku. Chcemy zapraszać wszystkich spotkanych ludzi do Polski , szczególnie do Krakowa.
Będziemy mówić o tym wydarzeniu napotkanym osobom , szczególnie tym którzy nie będą mogli przybyć wtedy do Krakowa.



Hasło ŚDM w Krakowie brzmi „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Kierując się tymi słowami chcemy rozpalić tę iskrę miłosierdzia Bożego, która wypływa z Polski w Afryce.

Wczoraj odwiedziliśmy bliskie naszemu sercu  Łagiewniki , dostaliśmy od Sióstr obrazki z św. Faustyną Kowalską.
Zabierzemy też ze sobą obrazki Jezu Ufam Tobie.



Będziemy też mówić wszystkim spotkanym ludziom o Cywilizacji Pokoju i Miłości która zawiera się w prymatach Cywilizacji Miłości głoszonych przez św. Jana Pawła II

Modlimy się o świat, w którym człowiek jest ważniejszy niż przedmiot, w którym wspólne wartości cenione są wyżej niż osiągnięcia techniki, gdzie „być” znaczy więcej niż „posiadać” i gdzie miłosierdzie góruje nad sprawiedliwością.

człowiek przed rzeczą
etyka przed techniką
być przed mieć
miłosierdzie przed sprawiedliwością

Wierzymy, że przyjęcie i życie tymi czterema prymatami „cywilizacji miłości” wymienionymi przez Jana Pawła II, pozwoli każdemu człowiekowi odzyskać pokój w sercu, a ludzkości zapewni rozwój oparty na miłości Boga i bliźniego.



                         Tablica Pokoju którą będziemy nieść ze sobą do Matki Bożej z Kibeho