niedziela, 26 stycznia 2014

Dobry czas w dobrym miejscu...

Spotkanie na Łazienkowskiej we Wspólnotach Jerozolimskich zakończone. Błogosławiony czas spotkań z Ludźmi, myślącymi i czującymi podobnie; wielu rozmów, dzielenia się i poprostu bycia ze sobą, przepleciony modlitwą i uczestnictwem w pięknej liturgii.


Ale zaczynając od początku w zimowy piątek ruszamy autostopem do Warszawy na kolejne już spotkanie Wspólnoty Pielgrzymów Bożego Miłosierdzia Idzie Człowiek. Miało być wcześnie rano wyszło jak zwykle, stopa zaczynamy łapać dopiero koło 12 w południe. Wydaje  się że jest zimno ale czym dalej od śląska tym było zimniej, chwila modlitwy do Aniołów Stróżów i po 15 minutach jedziemy wygodnym busem w kierunku na Łódź, w radiu kierowcy spokojna muzyka SDM. Przed Piotrkowem Trybunalskim wysiadamy  i łapiemy dalej tym razem tylko 5 minut, cała podróż do Warszawy zajmuje nam jakieś 3 godziny.Fajnie sie rozmawia z kierowcą ale trzeba wysiadać, okazuje się że bardzo blisko miejsca naszego spotkania.

Zdążyliśmy na wieczorną Eucharystie , zachwyca piękno liturgii sprawowanej przez Wspólnoty Jerozolimskie. Mało to znane zgromadzenie, założone w 1975 prez ojca Pierra-Marie Delfieux, dawnego duszpasterz akademickiego  na Sorbonie, który następnie spędził dwa lata na Saharze jako pustelnik. W sercu pustyni usłyszał wezwanie, by założyć oazę modlitwy na "pustyni miasta".
Celem jest życie mnisze prowadzone w sercach dużych miast. Życie Wspólnoty  koncentruje się wokół modlitwy: Mszy Świętej oraz Monastycznej Liturgii Godzin. Msza Święta sprawowana jest raz dziennie wieczorem i połączona z wieczorną modlitwą Kościoła -  Nieszporami.

Tutaj we Wspólnotach Jerozolimskich zaczął się Asyż czyli pielgrzymka pokoju i tu pielgrzymi zawsze znajdują miejsce ciszy,modlitwy i odpoczynku. Tym razem też tak było dostaliśmy od braci do swojej dyspozycji , prawie cały dół klasztoru.

Właściwe wspotkanie zaczęło się w sobote razem z Romanem dyskutujemy i omawiamy plany Wspólnoty Pielgrzymów Idzie Człowiek na ten rok, dołącza do nas Ewa, potem idziemy na szybki obiadek.
Po południu zaczynają się schodzić pierwsze osoby jest poznana przez nas Jola z okolic Warszawy, Pani Zosia potem Ania z Krakowa.

Główną częścią najbardziej uroczystą jest Msza Św i  poświęcenie ikon pisanych przez trzy grupy prowadzone pod opieką Romana. Ikonografowie to przyjaciele pielgrzymów zawsze można liczyć na ich modlitwe i wsparcie. Rok temu pisali ikony, które przeznaczyli na wparcie naszej pielgrzymki na Kube, jeszcze raz bardzo dziękujemy i pamiętamy w modlitwie. Po Eucharysti agapa, witamy się ze znajomymi min. Ania , Berenika z mamą , Piotr  i nieznajomymi, okazuje się że wiele osób piszących ikony nas zna i śledzi naszego bloga.
Atmosfera jest bardzo rodzinna, ludzie przyszłi całymi rodzinami, z dziećmi. My mamy okazje w końcu poznać przesympatyczne dzieci Ani.

                                                                    poświęcenie ikon


                     Łucja, lat 10. Najmłodsza Uczestniczka warsztatów Ikonopisania na Bemowie.
                                 Nie miała żadnej taryfy  ulgowej, pracowała tak jak dorośli.

Następnie czas na świadectwa pielgrzymowania. My krótko zdajemy relacje z pielgrzymki na Kube, potem Ewa i Kamila opowiadają o pielgrzymce do Jerozolimy, która wciąż trwa. Aktualnie dziewczyny są na Węgrzech, latem planują ruszyć dalej przez Rumunie.
Wydarzeniem wieczoru jest prezentacja zwiastunu filmu o drodze na wschód którą odbyli Roman i Wojtek.
Jest to zapowiedzź dłuższego filmu o pielgrzymce przez życie Romana.

                                     nasze świadectwo mówimy o pielgrzymowaniu na Kubie


Robi się już późno , szczególnie że są obecne rodziny z dziećmi, czas zakończyć spotkanie. Ostanie rozmowy, pożegnania z przyjaciółmi. Autobus mamy  po północy, jest zimno, trzeba będzie iśc pieszo z 7 km ale z pomocą przychodzi Berenika z mamą które czekają z nami jeszcze a potem odwozą nas na Polskiego Busa.
W końcu  wracamy do domu - noc w autobusie (tym razem nie autostop:p) i myśli o kolejnych spotkaniach...
 - No bo nie wszyscy dotarli do Warszawy ...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz