Tym razem udaliśmy się do Domu Spotkania w Dąbrownicy koło Lublina na zaproszenie Księdza Mieczysława Puzewicza, któremu bardzo dziękujemy za okazaną gościnność i czas jaki nam poświęcił, pomimo swoich własnych obowiązków.
To bardzo niezwykły kapłan, otwarty na innych, szybko nawiązuje wspólny kontakt z naszą wspólnotą.
Dom Spotkań
Nasze spotkanie to bardzo intensywnie przeżyty czas, podczas którego nie zabrakło oczywiście wspólnej modlitwy i Eucharysti.
Pielgrzymi Miłosierdzia zostali zaproszenie do współpracy w projekcie Nowa Droga , który polega na wykorzystaniu pielgrzymowania w resocjalizacji więźniów.
Projekt daje młodym więźniom możliwość odbycia w towarzystwie opiekuna pielgrzymki polskimi szlakami św. Jakuba.
Roman z Wojtkiem jako nasi przedstawiciele byli w Zakładzie Poprawczym oraz w Zakładzie Karnym , gdzie opowiadali osadzonym o pielgrzymowaniu i wręczali Krzyże Pielgrzymie, znak naszej wspólnoty.
z wolontariuszami
W sobote wieczorem mieliśmy spotkanie z wolontariuszami lubelskimi , którym opowiedzieliśmy o naszym przeżywaniu wiary , jak i o modlitwie nogami.
My z Darwiną mówiliśmy też o pielgrzymce do Rzymu.
Owoce tego spotkania już są, bo kilka osób chce wziąśc udziął w nocnej pielgrzymce 13 kwietnia z Piekar Śląskich do Częstochowy, warto dodać że trasa nie jest łatwa bo do pokonania jest ponad 63 km.
Z drugiej strony my sami też nauczyliśmy się dużo od tych młodych ludzi którzy poświęcają swój czas innym całkiem bezinteresownie.
Ważnym punktem była dla mnie i Darwiny wizyta w obozie zagłady na Majdanku.
Od razu przypomniała nam się książka "Nadzieja Umiera Ostatnia " Haliny Birenbaum , świadectwo pamięci o Holocauście, ale nie tylko to też dowód niezniszczalności najbardziej ludzkich uczuć: nadziei, miłości do świata i życia w każdej postaci.
Autorka właśnie w tej książce opisuje min. swoje przeżycia z Majdanka.
Będać tutaj, jednocześnie wracamy do tamtych dni opisanych w książce.
Przy drzwiach komory gazowej stajemy żeby zmówić modlitwę. Z oczu lecą łzy. Chwila zadumy dlaczego ludzie ludziom zgotowali taki los...?
Majdanek
Po poludniu omawiamy plany tegorocznych pielgrzymek, punkty tworzącej się reguły naszej wspólnoty no i przedewszystkim jesteśmy ze sobą i rozmawiamy.
Poniedziałek ostatni dzień naszego pobytu to też napięty czas, rano odwiedziła nas lubelska telwizja , potem byliśmy w lubelskim oddziale PAP.
TVP Lublin
W końcu wizyta u naszego przyjaciela księdza Marka, spotkanie po długiej przerwie, bardzo ciepłe.
Ksiądz Marek to ciekawa postać zapalony rowerzysta , nieliczny znamy nam proboszcz który nie posiada samochodu i jeździ wszędzie rowerem.
Po poludniu o godzinie 17 opuszczamy gościnny Lublin, tym razem jedziemy polskim busem bo udało się kupić tanio bilety. O 20 jesteśmy w Warszawie i czekamy na nocny autobus do Katowic, w domu w Chrzanowie byliśmy o 6 rano.
W Lublinie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz