Tydzień po majowym weekendzie pojechaliśmy autostopem do Lachowic, niedużej miejscowości za Suchą Beskidzką, w tej podróży nie byliśmy sami towarzyszyły nam dwie Ikony Matki Bożej Pneumatofory.
Udało się bardzo szybko dojechać na miejsce , oczywiście sobotnią droge zaczeliśmy jak zwykle od modlitwy do Aniołów Stróżów aby pomogły nam złapać stopa.
Ikony te wykonała dla nas grupa absolwentów kursu pisania ikon I stopnia (z parafii św. Łukasza na warszawskim Bemowie) . Każdy z nich modląc się za naszą pielgrzymkę do Ameryki Południowej pisał dla nas Ikone.
Jedną z tych Ikon zamówiła dla siebie pani Jola z Lachowic, bardzo miła osoba, którą poznaliśmy rok temu gdy załatwialiśmy noclegi dla pielgrzymujących Węgrów , którzy szli z Węgier do Częstochowy. Wtedy pani Jola nocowała pielgrzymów u siebie w domu i załatwiła im nocleg w Kalwari Zebrzydowskiej.
Dotychczas znaliśmy się tylko telefonicznie , teraz nastąpiło bardzo serdeczne spotkanie a pani Jola wsparła naszą pielgrzymke poprzez nabycie Ikony,a dla drugiej Ikony znalazła nową właścicielke.
W Lachowicach czuliśmy się jak u siebie w domu i pewnie nie raz jeszcze tu wrócimy.
fajnie jechać na stopa z takim kierowcą
Pani Jola z Darwiną
w mieszkaniu u pani Joli kącik z pamiątkami rodzinnymi
kościółek w Lachowicach wpisany jest do szlaku architektury drewnianej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz