wtorek, 15 października 2013

w Krakowie

11  dzień w drodze, przebyte 300 km , od czasu jak wyruszyliśmy z Lublina. Przed nami jeszcze prawie 20 dni. Pogoda nam dopisuje mamy prawdziwą polską złotą jesień. Małopolski szlak św. Jakuba przywitał nas pachnącymi sadami pełnymi jabłek, w tym roku zbiory będą  wyjątkowo obfite.
Dopiero się poznajemy z Michałem ale udało mi się zwrócić uwagę na to żeby mówił prosze i dziękuje.
Ciężko jest zmienić przyzwyczajenia i  nawyki drugiego człowieka. Ostatnio robimy codziennie ponad 30 km. Ludzie reagują życzliwie na naszą pielgrzymke, zdarzało się że pare razy zapraszano nas na kawe , szarlotke czy też nawet skromny posiłek. Ludziom nie przeszkadza to z kim ide, na Michała i jego problemy oraz chęć zmiany reagują bardzo pozytywnie. Wczoraj byliśmy w Więcławicach Starych, gdzie na szlaku Jakubowym gdzie poznaliśmy tamtejszego proboszcza a gościnnie przyjęła nas pod swój dach pewna rodzina. Dziś jesteśmy w Krakowie , zostajemy tu dwa dni bo Michał ma problemy z nogą, pięta jest przeciążona i wdało się zapalenie. Byliśmy w szpitalu na Kopernika, zrobiono prześwietlenie. przepisano lekarstwa. Mam nadzieje że w czwartek będziemy mogli ruszyć w drogę. Nocujemy gościnnie w duszpasterstwie akademickim WAJ u Jezuitów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz